Ten news jest nieaktywny.
Mo�esz zmieni� jego widoczno�� w panelu administracyjnym strony klubowej.
- autor: Norek77, 2012-10-03 13:41
-
Ostatnimi czasy, właśnie to pytanie najczęściej sunie się Nam na usta.
Bo nasze ostatnie występy, to wielka klęska niepowodzeń. Trzeba powiedzieć to jasno - jesteśmy w kompletnej rozsypce. Dla zdobycia jednego punktu potrzebowaliśmy pięć ligowych kolejek, i nie jest powiedziane, że bilans ten nie zmieni się jeszcze na gorsze. A najdziwniejsze jest to, że nawet w takiej rozsypce powinniśmy mieć o kilka oczek więcej, ale nie potrafimy postawić przysłowiowej kropki nad "i". Mecz z Czarnymi Kozłowa Góra, te zawody można było spisać na straty, gdyż zmuszeni byliśmy przystąpić do tego spotkania bez bramkarza i kilku zawodników, co zresztą nie jest niespodzianką w środy. Brak golkipera dało się zauważyć dość szybko i przy pierwszym już zagrożeniu piłka ląduje w naszej bramce. Udało się nawet doprowadzić do wyrównania, ale w dalszej części gry nie za bardzo przeszkadzaliśmy piłkarzom gości w dalszym zdobywaniu bramek, a nawet powiem, że niemiłosiernie im w tym pomagaliśmy. Ostatecznie 1-4 dla Czarnych. Kolejne zawody, to wyjazd na Suchą Górę i spotkanie z drużyną oraz terenem, który wyjątkowo nam nie leży. A tu niespodzianka, na tak trudnym terenie zaliczamy trzy trafienia !!! Niestety, w między czasie dostajemy pięć goli od gospodarzy i po strzeleckiej kanonadzie ze spuszczonymi głowami wracamy do domu. Gwarek II TG, to z nimi mieliśmy w końcu zgarnąć pełną pulę. I wszystko było na dobrej drodze. Prowadzenie 2-0, wydawało by się mecz pod kontrolą i wszyscy już patrzeliśmy na tabelę w której podskoczymy nieznacznie do góry. I tak by pewnie było, gdybyśmy nie pozwolili gościom na wyrównanie. Zamiast trzech oczek zaledwie jedno i można powiedzieć, że była to kolejna porażka. Kolejne lanie miało miejsce w Zbrosławicach. Tutaj jestem przekonany mogliśmy coś ugrać, bo podobnie jak w Suchej Górze strzelamy trzy bramki ale ... znowu tracimy pięć ! Myślę, że niedziela, godz. 11.00 była ważnym czynnikiem,naszego niepowodzenia a nasze niektóre "słowiańskie dusze" po raz kolejny nie znały umiaru i widać to, że mają mecz za kilka godzin nie miało dla nich większego znaczenia. No postawa godna podziwu, mamy przecież tak dobrą sytuację, że jeden mecz można odpuścić. Tylko siąść i płakać. Ostatnie spotkanie wyglądało już nieco inaczej. Po raz pierwszy chyba w tym sezonie mogliśmy zaprezentować się niemal w pełnym składzie. I przyznam, że dało się to zauważyć na boisku. Wyglądało to całkiem dobrze. Wprawdzie to goście po rzucie wolnym objęli prowadzenie, to jeszcze przed przerwą udało nam się odrobić straty. W drugiej połowie mieliśmy dwie piłki meczowe, które powinny zapewnić nam zwycięstwo w ty spotkaniu. Żadnej z nich nie wykorzystujemy, zamiast tego goście wyprowadzają skuteczną kontrę i przechylają szalę zwycięstwa na swoją korzyść. To tak pokrótce ostatnie pięć kolejek w naszym wykonaniu. Mam nadzieję, że ostatnie w takim wykonaniu, bo jak nie zaczniemy punktować Panowie i to jak najszybciej, to wkrótce może się okazać, że jest już za późno.